By uszanować spokój snu mieszkańców dzielnicy Kijewo wyruszyliśmy wczoraj aż do najbliższego, sąsiedniego miasta – do Polic. Tam, dzięki pomocy podobnego nam stowarzyszenia – Polickiego Towarzystwa Strzeleckiego Grajcar, uzyskaliśmy na jedną noc dostęp do ich strzelnicy w Dobieszczynie. Wykorzystaliśmy to, że PTS Grajcar nie używa strzelnicy w nocy, przy jej dużym obciążeniu dziennym.
Zawody były bardzo wymagające. Niektóre odległości były duże, a część celów było oświetlanych tylko słabym światłem kogutów alarmowych. Latarki też czasami nie były przydatne ze względu na kłęby dymu snujące się po strzałach. Z upływającymi godzinami lekki księżyc zastąpiły mokre chmury i blachy były coraz mniej widoczne. Dla większości członków STS było to całkiem nowe doświadczenia.
Niestety zdjęcia nie były robione, by nie przeszkadzać zawodnikom lampami błyskowymi. Kilka, które można obejrzeć pochodzą z wieczornych przygotowań.
KK